23 stycznia na ekrany polskich kin wszedł film
oparty na prawdziwych wydarzeniach.
„Carte blanche”, czyli czysta kartka to intrygujący tytuł historii
nauczyciela historii w jednym z lubelskich liceów.
Dramat ukazuje losy nauczyciela historii
w liceum, mężczyzna zaczyna stopniowo tracić wzrok. Niestety początkowe
nadzieje mężczyzny się nie sprawdzają -
okazuje się, że okulary nie wystarczą. Objawy choroby dziedziczonej genetycznie
pogłębiają się, nie można im zapobiec, a jedynie trochę spowolnić tempo
zachodzących zmian. Bohater nie przyznaje się do choroby i podejmuje się nowego
zadania– zostaje wychowawcą klasy maturalnej i przygotowuje uczniów do egzaminu
dojrzałości. Obok głównego wątku, jakim jest walka z postępującą chorobą, w filmie
istnieje także wątek przyjaźni i miłości (która okazała się jedynie obłudną),
chęci pomocy młodym ludziom w ich życiowych dylematach.
Wyzwania reżyserii i tworzenia scenariusza podjął się Jacek Lusiński. Na
kinowym ekranie mogliśmy obserwować znanych polskich aktorów. Andrzej Chyra
wcielił się w postać nauczyciela. U jego boku zagrali Urszula Grabowska (jako
Ewa), Arkadiusz Jakubik (jako Wiktor), Eliza Rycembel (jako Klara), Tomasz
Ziętek znany z roli Rudego w filmie „Kamienie na szaniec”(jako Madejski).
Dorota Kolak zagrała postać dyrektorki, a nauczyciela wychowania fizycznego –
Andrzej Blumenfeld. Uważam, że dobór odtwórców poszczególnych ról był wyjątkowo
udany. Każdy z bohaterów został ukazany wiarygodnie.
Film składa się ze scen z codziennego życia ślepnącego mężczyzny. Na całe
widowisko kinowe składają się „urywki” ukazujące sytuacje w szkole lub w czasie
wolnym głównego bohatera. Całość idealnie przedstawia historię i jej dramatyzm.
Historia skłania widzów do refleksji nad własnym życiem, systemem wyznawanych
wartości. Pozwala nam docenić to, co mamy. Uczy, że zdolność oglądania
otaczającego nas świata każdego dnia na nowo jest ważna. Odbiorca docenia
zdrowie – zaczyna patrzeć na świat z innej perspektywy.
Mimo podejmowania trudnego tematu, film nie jest nudny i zawiera kilka
zabawnych scen. Główny bohater ukazany jest jako człowiek zaradny (pokazuje to
np. scena z wymianą haczyka w pokoju nauczycielskim w ramach zakładu z woźnym)
i posiadający poczucie humoru.
Film oceniam pozytywnie i uważam, że
każdy powinien poznać tę historię, która uczy nas doceniać to, co posiadamy.
Pokazuje, że w każdej sytuacji można sobie poradzić z odrobiną samozaparcia i
chęci. Dzieło daje pretekst do przemyśleń nad własnym życiem. Jestem pewna, że
każdy kto obejrzy ten film wyjdzie z sali kinowej w przeświadczeniu, że jest
człowiekiem szczęśliwym.
Pierwowzór postaci filmowego nauczyciela –
Maciej Białek.
0 komentarze:
Prześlij komentarz